top of page

Parafia Rzymskokatolicka

p.w. Matki Bożej Częstochowskiej

w Mściowie

Historia powstania parafii Mściów

                                                                       

W pierwszych latach siedemdziesiątych XX wieku była odprawiana Msza św w niedzielę w domach prywatnych przez Ojca duchownego seminarium ks. Ignacego Ziembickiego, ks Jerzego Lewińskiego i Ks. Józefa Krasińskiego. Od połowy lat siedemdziesiątych Mszę św. odprawiali księża pracujący w par św. Józefa, której proboszczem był ks. Bogumił Polinceusz do 1980 r. Latem w r. 1980 proboszczem w par Św. Józefa w Sandomierzu został ks. Zygmunt Niewadzi. Mściów i Nowy Kamień należały  do tej parafii. Prace związane z powstaniem parafii w Mściwie rozpoczęły się przynajmniej kilka lat wcześniej. Z inspiracji ks. Prob. Niewadziego przedstawiciele Mściowa rozpoczęli starania o uzyskanie pozwolenia od władz świeckich na wybudowanie kaplicy w Mściwie. Na czele delegacji byli Panowie Gustaw Ferenc, Henryk Ciszkiewicz Józef  Kwiatkowski i inni. I takie pozwolenie uzyskali od władz wojewódzkich w Tarnobrzegu. Zaczęto szukać odpowiedniej działki pod budowę kaplicy. Po Mszy św. niedzielnej na przełomie lat 1980/81 grupa mieszkańców Mściowa wraz z księżmi Z. Niewadzim i L. Siekierskim  szukali odpowiedniej działki. Myślano o kilku działkach koło ronda, ale według księży były za małe. I tak zwrócono uwagę na działki przy drodze łączącej Podwale z Półankami. I tu wybrano miejsce na budowę kaplicy. Działki były stosunkowo duże jak na Mściów  położone w centrum wsi i również stosunkowo niedaleko do Nowego Kamienia. Rozpoczęły się mediacje związane z zakupem tych działek od rodzin  Laskowskich z Mściowa, Drobiazgów z Dwikóz. Następnie postanowiono utwardzić drogę aby można było do tego miejsca dojechać i dojść w różne pogody. Nawieziono kamienia z rozbieranych torów kolejowych ok. 200 samochodów. Ks. Prob. Niewadzi zaproponował, aby budową kaplicy zajął się ks. wikariusz Lech Siekierski, który  już wcześniej uczył religii dzieci z Mściowa i Nowego Kamienia. Jako przygotowanie do budowy księża wraz z ludźmi postanowili wybudować szopę na zakupionych działkach, w której można by odprawiać tymczasowo Mszę św. i prowadzić przygotowania do budowy kaplicy. Projekt kaplicy wyrysowała Pani arch, Zofia Łodkowska z Sandomierza. Szopa powinna być duża i okazała aby była godnym miejscem do odprawiania Mszy św. Biorąc to pod uwagę postanowiono wybudować budynek murowany, który spełniał by te funkcje. Szkic budynku, w porozumieniu z ks. Proboszczem, wyrysował ks. L Siekierski Budynek prostokątny wymiarach 16 na 8 metrów. Rozpoczęto gromadzenie materiałów. Msze św. w dalszym ciągu były odprawiane w domu P. Wincentego Żmudy. Od 1 września tego roku były odprawiane dwie Msze św. w niedzielę  i jedna w pierwszy piątek miesiąca. Ks. Siekierski katechizował dzieci ze szkoły podstawowej ośmioklasowej i młodzież ze szkół średnich, prowadził  również kurs przedmałżeński. W miesiącach jesiennych 1981 rozpoczęło się gromadzenie materiałów : cegła z cegielni P. Klimka ze Szczytnik, pustaki zakupione od ludzi, piach z Wisły, cement z cementowni Ożarów, drzewo na więźbę dachową z Krawców, a eternit na pokrycie dachu z cementowni Wierzbica. Wcześniej został powołany komitet kościelny budowy kaplicy. Na spotkaniu komitetu 1 września 1981 roku postanowiono utwardzić drogę przez działkę do miejsca wybranego na budowę szopy. Równocześnie cieśle rozpoczęli obróbkę drzewa dębowego na krzyż, który ma być postawiony na placu kościelnym. Ludzie chętnie wozili piach z Wisły, lasowali wapno.

                                                                                                                                        

Postawienie krzyża na placu kościelnym odbyło się dnia 20 września 1981. Odprawiono Mszę  św w domu P. Wincentego Żmudy, a następnie wszyscy niosąc krzyż przeszli na działkę kościelna, by tam, postawić znak, w imię którego rozpocznie się budowanie kaplicy. Ludzi dużo ok. 350 osób. Ciężki krzyż dł ok. 7  metrów nieśli mężczyźni, niewiasty śpiewały pieśni o krzyżu. Po ustawieniu krzyża kończy się uroczystość. Krzyż ma poświęcić ks. Biskup. Przez cały tydzień trwają prace przy wytyczeniu szopy i wylaniu pod nią fundamentów. W niedzielę  27 września 1981 r. na placu kościelnym ks. Biskup Edward Materski odprawił  Mszę Św. W kazaniu zachęcał, aby budować nie tylko świątynię z cegieł, ale również świątynię dla Boga w swoim sercu. W czasie Mszy świętej  poświęcił  krzyż i plac kościelny, który nazwano imieniem Matki Bożej Częstochowskiej. Księdza Biskupa i księży –dziekana Bartoszewskiego, ks. Lewińskiego prob. Niewadziego, ks. Siekierskiego powitali Henryk Ciszkiewic i Zofia Jurkowska, młodzież  Guz i Dwojak, dzieci  Zbyszek Róg. Pierwsze czytanie Pisma św. Anna Ciszkiewicz, psalm śpiewa Agnieszka Walewska z V klasy, drugie czytanie Piotrek Bil. Dary ofiarne przynosi P. Wincenty Żmuda  a dzieci przynoszą kwiaty. A po Mszy św. odbyła się ceremonia pobłogosławienia samochodów których ustawiono ok. stu na placu kościelnym. Podziękowanie ks. Biskupowi i księżom wypowiada Gustaw Ferenc .

Od 7 października rozpoczyna się budowa szopy. Pracują darmowo murarze: Kuśnierski Józef, Pachnicki Ryszard, Załuski Stanisław, Szklennik Henryk, Kuraś Jan i Bogusław i inni z Mściowa i Kamienia. Pomagają kobiety. Są dni, że praca idzie bardzo dobrze, ale i takie gdy tylko jedna, albo dwie osoby pracują.

22 października ściany postawiono, wieniec zalany i grupa Antoniego Lebidy ustawia tregry stropowe na murze. Tregry  wcześnie pocięte i pospawane przez Kurdę Stanisława.

24 październik wylewanie stropu. Do pracy przyszło 45 mężczyzn. Beton rozrabiano ręcznie, podawano z ręki do ręki w wiadrach coraz wyżej. Wysiłek duży, ale udało się cały strop wylać jednego dnia. Strop schnie dwa tygodnie

Od 16 listopada do zbijania więźby dachowej przystępuje ekipa pod kierunkiem Stanisława Półgrabi, pracują Bidas Jan, Półgrabia Janusz, Kozieja Stanisław, Piorun Stefan i Lebida. Po dwóch tygodniach, 28 XI budynek przykryty. 

Od tego czasu widząc jego okazałość, nie nazywamy go szopą, ale kaplicą.

Na początku grudnia rozpoczynają się prace wewnątrz kaplicy – zakładanie instalacji elektrycznej, tynkowanie, bielenie, ubijanie podłogi, a następnie zakładanie oświetlenia, nagłośnienia.

W Wigilię ubieramy żłóbek ustawiamy ołtarz dekorujemy kwiatami  aż do godz 18.00. Chwila przerwy, aby połamać się opłatkiem, złożyć życzenia, spożyć kolację i przybyć na pierwszą Mszę św. w tej kaplicy to jest na Pasterkę.

Pasterkę odprawia Ks. Proboszcz Niewadzi, kazanie głosi ks. Siekierski. Ludzie nie mieszczą się w kaplicy, są na zewnątrz. Jest stan wojenny – nie wolno podróżować.

Msze św są jeszcze o godz 9 dla dzieci, o 10 Msza chrzcielna z chrztem dzieci Lebidy Marka, Kokosy Marka, Dziadowicza Stanisława, i Pachnickiego., dla starszych o g. 11.

W tym smutnym czasie wojennym, gdy nie jeżdżą w święta autobusy wszyscy przychodzą do kaplicy. W następne święta i niedziele również pełno ludzi. Jednorazowo w kaplicy może pomieścić się aż 300 ludzi, jest wtedy bardzo tłoczno. W Święto Trzech Króli dzieci ze szkoły podstawowej wystawiły jasełka, w których przedstawiły świętą rodzinę, pasterzy, mędrców i aniołów.

Rok 1982

Msze św. w niedzielę są dwie, a w niektóre nawet trzy. Ludzie chętnie uczestniczą we Mszach św. dzieci i młodzież przychodzi do kaplicy na lekce religii. W wolnych chwilach pomagają przy drobnych pracach, np. czyszczeniem żyrandola zajęła się klasa VIII  –Knap Renata, Kiliański Darek, Strojewska Anna, Guz Lidia, Piotrowska Elżbieta, Dziewiątak Dorota.  Dzieci z klas młodszych wycinają przeźrocza z pieśniami – Walewska Agnieszka, Andrzejewska Renata, Drąg  Marta, WicińskaJoanna, Perła Barbara, Teter Wioletta.

Ksiądz kupuje naczynia liturgiczne, 16 maja pierwszą monstrancję w kształcie trójkąta ofiarowują Janina i Gustaw Ferencowie. Równocześnie przywożony jest kamień na fundamenty do kościoła. W dalszym ciągu lasowanie wapno.  Jednego dnia 20 osób z Nowego Kamienia zlasowało ponad 5 ton wapna. Innego dnia młodzież zlasowała 3 tony wapna.

Pierwszy raz I Komunia św dzieci w maju, a w czerwcu procesja Bożego Ciała drogą koło Lipiarzów, Kiliańskich  itd. Na czele chłopcy Kiliański, Kozieja, Chmiel, Nowiński niosą wisy w wiązkach i rozrzucają na drogę. Za nimi krzyż niesie Ferenc Gustaw  dziewczęta z poduszkami, ministranci, dziewczynki sypiące kwiaty, ksiądz neopresbiter Jerzy Kubik z monstrancją prowadzony przez Antoniego Lebidę i Jana Tetra.  Cztery ołtarze wykonali ludzie z sąsiednich domów.

W sierpniu malują darmowo kaplicę Lebida Zbigniew, Wójcik Henryk z Mściowa i Lech Doraziński z Dwikóz. Zakupiony i sprowadzony został obraz M. Bożej Częstochowskiej dzień przed odpustem o godz 21. Obraz namalowała S. Zakonna Czesława Skura, a fundatorkami są niewiasty. Po odpuście trwały przygotowania do uroczystego poświęcenia kaplicy i obrazu. Poświęcił  kaplicę i obraz  Ks. Bp. Stanisław Sygnet. Do ołtarza obraz przynoszą Zofia Lebida i Halina Kozieja.

Ks. L. Siekierski przenosi się do Mściowa i zamieszkuje w domu Pana Żmudy 13 września 1982 r. Od tego dnia codziennie jest odprawiana Msza św w kaplicy w poniedź. i czwartek rano w pozostałe dni wieczorem.

W październiku w nabożeństwie  różańcowym uczestniczy codziennie ok. 120 osób. W tym czasie we wsi jest budowany dom ludowy. Prace budowlane wcześniej wstrzymały władze państwowe, bo myślano, że to będzie kaplica.

Na koniec roku udało się zgromadzić na budowę kościoła 40 tys cegły, 24 tony żelaza, 13 ton wapna, 30 ton cementu, 100 m3 gryzu, 1000 szt cegły szczelinowej dużo piachu.

ROK 1983 

Ukończone plany kościoła i zatwierdzone przez Urząd Wojewódzki .

Pierwsza sygnaturka – dzwon ofiarowana do kaplicy przez rodz Liwińskich i Tetrów zawieszona na wieży drewnianej wykonanej przez Półgraniów.

Prace przy fundamentach kościoła rozpoczynamy 16.04 1983 r. Prace prowadzi ekipa z Grębowa pod kierunkiem  Jana Kolano i inspektora nadzoru technicznego inż. Frańczaka z Mokoszyna. Koparka rozpoczęła wydobywanie ziemi do głębokości 2 metrów, aby następnie ulać ławę pod fundamenty kościoła i wieży.Mężczyźni i kobiety pomagają ekipie przy wykonywaniu szalunków układaniu zbrojenia i wylewaniu ławy betonowej, która przeciętnie ma ok. 150cm serokości, a podścianami szczytowymi dochodzi do 3 metrów szerokości.  Codziennie przychodzi do pomocy kilka, a nawet kilkanaście osób z Mściowa i Nowego Kamienia. Pod koniec czerwca, po trzech miesiącach ława pod fundamenty jest wykonana. I zbijane są szalunki do wylewania fundamentów o wys 1,5 m. Trwają codziennie prace i fundamenty wychodzą nad ziemię. Wykonywane jest sklepienie pod prezbiterium i zakrystię. Od poziomu ziemi tzw. Zerowego fundamenty obkładane są kamieniem z Suchedniowa, w srodku beton. Muruje ekipa Ryszarda Gębali Radomyśla.

Poświęcenie tzw. Kamienia węgielnego dla naszego kościoła przez Ojca św. Jana Pawła II w Krakowie 22. 06. 1983 r.  w Krakowie  w czasie Mszy św na Błonach

Ofiarowany obraz P. J. Miłosiernego przez rodz. Strojewskich z Nowego Kamienia 4

20 sierpnia przyniesiony na nabożeństwo o godz 21.00 przed odpustem.

Msza św. na fundamentach przyszłego kościoła odprawiona przez Ks. Bp Stanisława Sygneta , 4 IX g. 17.00,  poświęcenie fundamentów i odsłonięcie pamiątkowej tablicy z kamieniem węgielnym. Witają dostojnego gościa dzieci Justyna Skobel i Wojtek Bil, młodzież Anna Jurkowska, starsi Zofia Lebida i Bolesław Rogoziński.

 

ROK 1984 

W ostatnią niedzielę marca 84 r. do kaplicy przyjechał ks dziekan ST-w Bartoszewski,  wraz z ks probo Niewadzi  i oficjalnie odczytał dekret ks. Bp Edwarda Materskiego o utworzeniu nowej parafii pw. M. Bożej Częstochowskiej w Mściwie  z dniem 1.04 br. i powołaniem ks. L. Siekierskiego na pierwszego proboszcza..

Ks. Proboszcz złożył ślubowanie. W skład parafii należą wioski Mściów i Nowy Kamień liczące razem 1350 osób.

Po świętach wielkanocnych rozpoczynamy murowanie ścian. Murują panowie: Ryszard Gębala i Marian Chmiel. Sprawami technicznymi kieruje inż. Tadeusz Mąkosa. Do pomocy przychodzą ludzie wyznaczani kolejno z Mściowa i Nowego Kamienia. Widząc szybko postępujące prace i rosnące mury chętniej pomagają i liczniej przychodzą.W piwnicach pod prezbiterium instalację elektryczną zakłada Pan Kalinowski.

Wylewane są betonowe okna w kościele.

Brakuje czasami pieniędzy na materiały, ksiądz jeździ po sąsiednich kościołach głosząc kazania i zbierając ofiary na budowę. W odpust organizuje się loterię fantową, dochód na kościół. Za kościołem postawiono dwie folie na pomidory. Sadzonki dają ludzie, najwięcej Zofia Chorab. Obrabiają te folie Zofia Lebida, Maria Żmuda, Antonina Guz i inni. Zbierane są w całej parafii butelki – 10 tysięcy sztuk . Myte i sprzedawane, a dochód na kościół. Bardzo często odwiedz ks. Jerzy Siara proboszcz z Zawichostu. Odprawia Msze św. głosi kazania, rekolekcje, służy dobrą radą.

We wrześniu 84 r. rozpoczynamy budowanie plebanii na działce za kościołem. Murarze Ryszard Gębala, Chmiel Marian, Kot Marian przy pomocy ludzi szybko stawiają ściany, piwnicy, parteru i piętra. Cieśle Maziarz Jan, Strojewski Antoni, Słomka i inni zbijają więźbę dachową a blacharze w grudniu pokrywają budynek blachą ocynkowaną.

Posiłki dla pracowników z poza parafii przygotowują Wincenty Żmuda i ciotka Józefa Kuraś a następnie Maria Piorun i Helena Dwojak.

W cztery miesiące plebania w stanie surowym jest wymurowana.

 

ROK 1985

Praktyki religijne, Msze św w niedziele i dni powszednie, rekolekcje wielkopostne spowiada się ponad 300sta osób. Zakupujemy baldachim i drugą większą monstrancję, która święcona jest w niedzielę palmową. Młodzież przyjmuje sakrament Bierzmowania z rąk ks bp Sygneta.

W maju rozpoczynają się prace budowlane. W kościele szczyty stawiają murarze Gębala Ryszard i Kot Marian, a w plebanii nasi murarze zobowiązali się wytynkować po jednym pokoju. Pierwszy zgłosił się Józef Kuśnierski, Wiciński Stanisław, Piotrowski Stanisław, Kuraś Jan i Bogusław i inni. W kościele dużo pomaga Jan Teter.

W lipcu murarze zakończyli murowanie szczytów. I rozpoczęły się prace przy stropie kościelnym w prezbiterium.

W październiku przeżywamy uroczystość nawiedzenia relikwii krzyża Św.

W październiku i listopadzie wylewanie stropu kościelnego, a w plebanii bielenie ścian.

Pozostało jeszcze przed zimą wylepikowanie stropu.

W grudniu ubija podłogę Kozieja Stanisław, a płytki układa Załucki Stanisław.

 

ROK 1986

15 czerwca 1986 r. poświęcenie plebanii przez ks. Bp Walentego Wójcika   

i 15-lecie kapłaństwa ks. Proboszcza i księży kolegów wyświęconych w tym samym roku.

Przy kościele robienie szalunków do gzymsów na szczytach ścian. Wykonują je inż. Mąkosa, Stanisław Półgrabia, Antoni Strojewski., a następnie w szalunki wlewany beton.

W lipcu cieśle wymienieni wykonują więźbę dachową na kościele.

We wrześniu blacharze – P. Motyka z Chwałowic kryją dach blachą cynkową.

Na kościół w tym roku wpłaciło zaledwie połowa rodzin ze Mściowa i 1/5  z Nowego Kamienia. Blacharzom trzeba zapłacić 500 tys zł, których nie ma i dlatego niewiasty będą chodzić po domach zbierając na ten cel. W listopadzie spłacamy wszelkie długi. Równocześnie sprowadzamy betonowe przęsła, którymi ogrodzi się plebanię.

W czynie w roky 86 mściowianie przepracowali 600 dniówek, a z Nowego Kamienia 200 dniówek.

 

Rok 1987

1 lutego odbyło się zebranie w szkole w sprawie założenia instalacji gazowej we wsi.  Na zebranie przyszło 80 osób. Wszyscy chcą, aby doprowadzić gaz do domów. Wybrano komitet – przewodniczący Zdzisław Walewski, zastępca ks. Siekierski. i 11 członków.

Stolarz Kozłowski z Chwałowic wykonuje drzwi i okna do kościoła, firma elektryka Buciora z Ostrowca wykonuje instalację elektryczną w kościele zimą

W sprawach gazowych komitet uzyskuje pozwolenia wszelkie na założenie sieci gtazowej

Wiosną tynkarze rozpoczynają tynkowanie wewnątrz kościoła. Kobiety przynoszą produkty żywnościowe na posiłki dla tynkarzy. Trudno kupić cokolwiek, wszystko jest na kartki.

Po wytynkowaniu wewnątrz p. Tadeusz Mąkosa i ksiądz na zmianę bielą ściany specjalnie przygotowaną maszyną pod ciśnieniem. A następnie rozbierane są szalunki pod stropem i wynoszone deski i stemple. W tak oczyszczonym kościele wylewana jest betonowa posadzka. W sierpniu suma odpustowa już była odprawiona w kościele.

Parafia przygotowuje się teraz do poświęcenia kościoła, które ma nastapić w niedzieleę 11 X 1987 r o g. 15.00

1987 – w  miesiącach letnich trwają prace wykończeniowe w kościele i na zewnnatrz. Ksiądz proboszcz głosi kazania w Sandomierzu w kościele sw. Józefa i w katedrze równocześnie zapraszając wszystkich na uroczystość poświęcenia. Rozsyłane są zaproszenia w sąsiednich miejscowościach i w parafii. Wydrukowano w sumie 8 tys. zaproszeń. Organizowany jest transport autokarowy z Sandomierza, parkingi w pobliżu kościoła. Dekorowana jest cała parafia od Kamienia Łukawskiego do Dorazu, jak również wszystkie domy w parafii. Przed uroczystością odbywają się pierwsze misje Św. prowadzone przez ks. Jerzego Siarę proboszcza Zawichostu, który wielokrotnie głosił już kazania i rekolekcje w Mściwie.

W dzień poświęcenia kościoła Siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr NMP Niepokalanej w Sandomierzu prowadzą modlitewne czuwanie przed uroczystą Mszą św od godz. 14.30. O godz. 15.00 rozpoczyna się Uroczysta Msza Św. odprawiana przez ks. BP. Walentego Wójcika. Uczestniczą zaproszeni księża Skórski, Lewiński, Ziembicki, Kryj, Niewadzi, Siara, Syta, Skrzypczak, Skuza,Wamyj, Firlej, i kilku innych. Wyrusza procesja z plebanii do kościoła prowadzona przez ministrantów. Do radości parafian z poświęcenia kościoła przyłączyły się siostry zakonne licznie przybyłe na tą uroczystość. Były siostry Służki NMP Niepokalanej z Sandomierza, Siostry rodaczki – Lucyna Witych ze Zgrom Sióstr Zmartwychwstanek, S-ry Amata Stryjewska i Dolores Skobel ze Zgrom Sióstr Miłosierdzia, S. Irena Skibicka – urszulanka, Siostry Franciszkanki i Szarytki z  Sandomierza. W sumie było 35 zakonnic.

Księdza biskupa i przybyłych kapłanów witają delegacje dzieci, młodzieży i starszych.

Dzieci witając proszą o poświęcenie kościoła. Młodzież Zbyszek Róg i Elżbieta Strojewska przypominają słowa Ojca Św „ abyście nie zawiedli nadziei kościoła..” wyrażają radość z istniejącej już kaplicy ale jeszcze bardziej cieszą się z wybudowanego kościoła i proszą o poświęcenie. Kozieja Halina i Gustaw Ferenc witają dostojnych gości chlebem i solą dziękując wszystkim za pomoc w budowie i prosząc o poświęcenie kościoła. Powitanie zamyka ks. Proboszcz Lech Siekierski witając Ks. Biskupa, księży prałatów i kanoników, księży kolegów i dekanalnych, siostry zakonne, z różnych zgromadzeń, pielgrzymów z Sandomierza i sąsiednich miejscowości. Kończy słowami :” Oto jest dzień który dał nam Pan, weselmy i radujmy się w nim.”

Ksiądz Biskup odprawia Mszę św. w intencji budowniczych kościoła. W liturgii słowa Bożego  okolicznościowe czytania ze Starego i Nowego Testamentu czyta Ziomek Piotr Psalm Myl Bożena, II czytanie Artur Teter.

Ksiądz Biskup w Słowie pasterskim że świątynia to dom Boga, że budowniczowie i ofiarodawcy czyniki wszystko, aby wybudować ten dom Boży nie dla swojej chwały, ale dla Boga. Bóg przyjął ten dar, pozwolił ją wybudować. Kościół – mówił dalej celebrans buduje się również dla ludzi, którzy będą się tu zbierać, będą kształtować swój charakter, tu będą stawać się dziećmi Bożymi przez chrzest św i inne sakramenty. Tutaj będą słuchać śłowa Bożego i przyjmować Ciało Pańskie. Świątynia spełnia wielorakie znaczenie. Wreszcie ta świątynia będzie ostatnim domem dla tego, który idzie do wieczności. Kościół to wielkie dzieło – mówił ks. Biskup, W Sandomierzu mamy wiele świątyń wielowiekowych. Podziękował ks. Prob Niewadziemu za pierwsze kroki w tworzeniu parafii a następnie o miejscowym ks. Proboszczu, i o zaufaniu do niego parafian. Dzięki tej współpracy księdza i parafian mamy dzieło – tą świątynie. Daj Boże, aby była ona świadectwem wiary, poświęcenia ludzi, aby ona służyła przyszłym pokoleniom jak najdłużej.

 

Po kazaniu poświęcenie kościoła wewnątrz  i na zewnątrz na około idą ministranci, księża, prowadząc ks. Biskupa. Plac wokół kościoła jest nie ogrodzony i nie zagospodarowany. Wewnątrz świątynia wymaga wiele pracy. Dekoracja ściany ołtarzowej tymczasowa z płyt styropianowych ułożona lilia andegaweńska w którą wmontowany jest krzyż, a pod nim obraz MB Częstochowskiej.

W darach ofiarnych nową patenę i kielich do poświęcenia przyniosły Zofia Ciszkiewicz i Barbara Drobiazg, dzieci Lipiński i Bidas przyniosły bieliznę kielichową, , ministranci kupione dzwonki, Młodzież Klocek Małgorzata i Dwojak Irek paramenty liturgiczne, siostry służki – korporały, humerały, stuły, S Zmartwychwstanka L. Witych ornat biały z niebieskim pasem, siostry służki ornat zielony, siostry miłosierdzia – stuły i bieliznę kielichową. Procesję zamknęła delegacja parafian niosących ampułki i puszkę z komunikantami. Po Mszy św delegaci parafii Zofia Jurkowska i Jan Stolarski podziękowali za poświęcenie kościoła, a Krystyna Półgrabia i Zygmunt Lipiarz podziękowali księdzu proboszczowi za pracę przy budowie świątyni. Gospodarz ks. Prob. Siekierski zaprosił na kolację do byłej kaplicy. Zakończono uroczystość śpiewem pieśni „Boże coś Polskę”. W październiku montujemy brakujące drzwi, okna. W sprawach gazyfikacji ogłaszamy drugą ratę po 20 tys. zł. na zakup rur i planów. Wędrujący obraz Matki Bożej Częstochowskiej nawiedza rodziny Mściowa. 

W ciągu czterech lat  /1983-87/ został wybudowany kościół w Mściowie ofiarnością i wielkim wysiłkiem wszystkich parafian pod kierunkiem ks. prob. Lecha Siekierskiego. Ksiądz proboszcz w każdą niedzielę prosił o pomoc parafian, wyznaczając na każdy dzień po dziesięć rodzin. Pracowali mężczyźni, ale także kobiety i młodzież. A były również sytuacje  kiedy i dzieci pomagały w lekkich pracach. W ciągu tych lat parafianie przepracowali ok. dziesięć tysięcy dniówek. Każdego roku składali na kościół ofiary dobrowolne finansowe w czasie wizyty duszpasterskiej po świętach Bożego Narodzenia i drugi raz latem w miesiącach od lipca do listopada. Ta praktyka ofiarności na kościół dwa razy w roku była praktykowana przez wszystkie następne lata.

Copyright © 2018. Parafia Rzymskokatolicka w Mściowie. Designed by::  pl.wix.com

bottom of page